niedziela, 22 lutego 2015

ZESZYT W BRATKI – PANSY NOTEBOOK



Z nieco zamierzchłych czasów: prezent dla mojej nauczycielki decu – zeszyt w bratki :)
Today I would like to show you notebook I made pretty long time ago for my decu teacher as a present :)



Tradycyjnie przód pokryty 2-składnikowym lakierem do spękań i porporiną, a środek wykończony wstążką.
Traditionally front is covered by Crackle Sottile with golden porporina and inside finished with the ribbon.
 

 




wtorek, 10 lutego 2015

PUDEŁECZKA Z KRAKOWSKIEGO KREDENSU – CZĘŚĆ 1, CZYLI JAK SIĘ POZBYĆ KŁOPOTLIWYCH NAKLEJEK ;) – METAL BOXES FROM KRAKOWSKI KREDENS – PART 1: HOW TO GET RID OF THE LABELS ;)



Przyszła pora na pudełeczka z Krakowskiego Kredensu. Tylko po co je decoupage’ować, skoro są takie ładne? Owszem, są śliczne, ale na pewno nie niepowtarzalne – każdy może mieć takie same ;)
Today I would like to show you … metal boxes from Krakowski Kredens. But why decorating them if they’re so nice anyway? Yes, they are cute, but not unique – anyone can have the same ones ;)


 
A więc na sam początek jak odkleić te wszystkie naklejki w taki sposób, żeby pudełko dało się jeszcze komuś pokazać? Rysy itp. To przecież nie to, o co nam chodzi ;) do tego celu najlepszy jest tłuszcz – wszystko jedno, czy użyjemy oleju typowo spożywczego, czy takiego, którego używamy do włosów czy ciała, efekt gwarantowany :)
Ja użyłam oleju kokosowego.
For the beginning – how to get rid of all the labels so the box remained worth seeing and showing? Scratches etc. are not what we want, right? ;) The best solution is fat – effect is guaranteed :)
I used coconut oil.



Na samym początku warto odkleić tyle papieru, ile się uda – sam klej zejdzie potem znacznie łatwiej przy pomocy oleju. Jeśli się to nie uda – nic nie szkodzi – i tak pozbędziemy się naklejki, tylko trochę więcej czasu i energii będzie nas to kosztowało.
At the very beginning it’s good to remove as much paper as we can – the glue will be easier to remove without paper. If it can’t be done, that’s ok – we will get rid of the label anyway, we will just need a little more time and energy.




Następny etap to nakładanie oleju – możemy to zrobić palcami lub przy pomocy chusteczki, chodzi o to, żeby dobrze pokrył warstwę kleju.
The next stage is putting oil on the label – we can do it with our fingers or with some tissue if it’s not comfortable for you.



Aby usunąć naklejkę jak najlepiej, użyłam plastikowej linijki – nie zarysuje ona pudełka nawet przy dużym nacisku, a pozwoli na bardzo dokładne usunięcie naklejki w dość krótkim czasie. Jest dużo lepsza, niż paznokieć – szanujmy nasze paznokcie, bo i tak przy decu nie mają łatwo ;)
Podważamy naklejkę po kawałeczku, aż zejdzie całkowicie.
To achieve the best effect, I used plastic ruler – it will not scratch the box. It’s much better, than the nails – they are having very hard time at decu anyway ;)
We need to remove the label piece by piece until it’s completely gone.



Voila! Nie ma śladu po naklejce :)
Voila! There is no trace of the label :)

 I na innej ściance pudełka:
 And on the other side of the box:

c.d.n... ;)
to be continued... ;)




czwartek, 29 stycznia 2015

DONICZKA W RÓŻE – FLOWER POT WITH ROSES




Nadszedł czas na moje niedawne znalezisko – zrobiłam tą doniczkę dawno temu (widać po cieniowaniach;) ), ale niedawno sobie o niej przypomniałam za sprawą pracy Meri Art :) Mam nadzieję, że się Wam spodoba :)

Today I would like to show you my latest discovery - I made it long time ago (you can see that by the shadings;) ) but I forgot about it and recently when I was visiting Meri Art, I recalled I made flower pot with roses too :) Hope you like it :)